niedziela, 26 sierpnia 2012

[Mizon] Snail Recovery Gel Cream - recenzja

Gdy za oknem tak:


I trzeba się wspomagać tak:


Po lewej to pieczony przeze mnie sernik z malinami (!), mam nadzieje, że dożyję jutra :) Stwierdzam, że należy się zabrać do pracy. Dzisiaj przygotowałam mini recenzję kremu ślimaczkowego od Mizon.  Używam go już od ponad tygodnia i mam już coś do powiedzenia na jego temat. W takim razie zaczynamy.



Żel zakupiłam na eBay i zapłaciłam za niego <biegnie na paypal, sprawdzić, żeby nie skłamać> 

$11,49 czyli 39 zł łącznie z przesyłką za 2,5 $. Za tą cenę otrzymujemy 45 ml kremu zawierającego 74% filtratu ze ślimaka. Cały skład (z drobnym komentarzem) prezentuje się następująco:

Snail Secretion Filtrate (filtrat ze ślimaka), Butylene Glycol (nawilża, wygładza, promotor przenikania dla innych substancji), Cyclopentasiloxane (emolient - zapobiega nadmiernemu odparowaniu wody), Glycerin (nawilża, promotor przenikania, ma właściwości konserwujące), Bis-peg18 Methyl Ether Dimethyl Silane (emolient, surfaktant, humektant) Polysorbate 20 (stabilizator, emulgator faz o/w), Sodium Hyaluronate (wiąże wodę, zapobiega jej utracie, zmiękcza, wygładza, zapobiega wysychaniu kosmetyku), Carbomer (polimer, zagęszcza, zwiększa lepkość), Glycosyl Trehalose (stabilizator, ułatwia tworzenie filmu), Hydrogenated Starch Hydrolysate (humektant), Triethanolamine (regulator pH), Dimethicone/vinyl Dimethicone Crosspolymer (emolient, ogranicza ucieczkę wody,ułatwia rozprowadzenie preparatu, niekomedogenny), Dimethicone, Hydroxyethylcellulose (zagęstnik, zwiększa lepkość), Caprylyl Glyocol (emolient, tworzy warstwę okluzywną, może zapychać -komedogenny, zmiękcza wygładza), Ethylhexylglycerin (substancja kondycjonująca, może podrażniać wrażliwą skórę), Sodium Polyacrylate (stabilizator, zwiększa lepkość, wiąże wodę, nawilża, zmiękcza wygładza), Centella Asiatica Extract (wąkrotka azjatycka, goi, łagodzi, wygładza regeneruje skórę, stymuluje syntezę białek kolagenu, stymuluje odnowę komórkową, działa antybakteryjnie), Portulaca Oleracea Extract (portulaka pospolita, działa przeciwzapalnie), Camellia Sinensis Leaf Extract (wyciąg z zielonej herbaty, działa antyrodnikowo, antybakteryjnie, ściągająco, działa lepiej w połączeniu z olejem), Nlumbo Nucifera Flower Extract (lotos biały, poprawia mikrokrążenie pod skórą) , Betula Platyphylla Japonica Juice (japońska brzoza szerokolistna, kondycjonuje skórę), Tropolone (kondycjonuje skórę), Copper Tripeptide-1 (wspomaga barierę ochronną skóry, wiąże wodę, działa pobudzająco na kolagen i elastynę, wspomaga gojenie blizn, odbudowuje mikrokrążenie krwi), Allantoin (działa przeciwzapalnie, wspomaga procesy regeneracji i dobudowy naskórka, działa silnie nawilżająco, łagodzi), Panthenol (kwas pantotenowy prekursor witaminy B5, nawilża, działa przeciwzapalnie, przyśpiesza procesy regeneracji naskórka) , Olea Europaea (Olive) Fruit Oil (oliwa z oliwek emolient, zawiera witaminę E i F, koi, wzmacnia odporność, odbudowuje płaszcz lipidowy), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (olej słonecznikowy, emolient, stosowany zwykle jako olej bazowy, zawiera kwas linolenowy), Palmitoyl Pentapeptide-4 (lipopeptyd, powoduje rozkurcz mięśni, wygładza, analog botoksu), Adenosine (działanie przeciwzmarszczkowe, stymuluje produkcję kolagenu i elastyny, rozjaśnia wygładza, regeneruje, blokuje rozpad struktur kolagenu), Disodium EDTA (zwiększa trwałość kosmetyków, zapobiega zmianom konsystencji, wspomaga działanie konserwantów).



Jak widać skład odpowiada temu jak według producenta ma działać krem. Filtrat ze ślimak jest oczywiście na pierwszym miejscu, mamy dużą ilość składników zatrzymujących wodę, są oleje umożliwiające wchłanianie składników tylko w środowisku tłuszczowym, mam też sporo ekstraktów, chociaż są niżej niż substancje stabilizujące. Jest składnik, który z definicji może podrażnić, chociaż wydaje mi się, że może stać się to tylko w ekstremalnych przypadkach - ze względu na dużą ilość substancji o działaniu łagodzącym.


Tubka jest oczywiście zaplombowana. Ja swoją już dawno otworzyłam, więc folii nie ma. 


Krem mam konsystencję lekkiego półprzeźroczystego żelu. Jest bardzo lekki.


Po roztarciu staje się troszkę bardziej wodnisty, więc niewielka ilość wystarcza na posmarowanie całej twarzy.



Wchłania się bardzo szybko. Praktycznie wystarczy przestać go rozsmarowywać na twarzy a po kilku sekundach wchłania się całkowicie. Nie zostawia uczucia lepkości, w ogóle nie czuć, że ma się coś na twarzy. Przez chwilę skóra jest lekko błyszcząca ale efekt ten mija.





Zapach jest bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny dla mnie neutralny, ulatnia się bardzo szybko.



Twarz po nałożeniu jest nawilżona, krem mimo cienkiej warstwy likwiduje uczucie ściągnięcia po myciu. Czułam dużą ulgę zwłaszcza po myciu żelem Vichy Normaderm. Skóra wtedy była przesuszona, ściągnięta i piekła. Po nałożeniu kremu dyskomfort mijał. Pomimo właściwości nawilżających, krem jest wystarczająco lekki dla skóry tłustej, moja strefa T nie przetłuszcza się bardziej po stosowaniu kremu. Lekka formuła również mnie nie zapchała. Nie zauważyłam jakiegokolwiek działania na rozszerzone pory.

O działaniu przeciwzmarszczkowym się jeszcze nie wypowiem, jest zbyt wcześnie na jakiekolwiek opinie w tym temacie, ale temat do oceny będzie, ponieważ smaruję nim również okolice oczu. Zobaczymy czy będzie jakaś poprawa w tym rejonie - zmarszczki mimiczne, cienie pod oczami. Na redukcję zmarszczek nie liczę ale mam nadzieję, że krem będzie wygładzał i napinał skórę twarzy.

Zaraz przed otrzymaniem kremu pojawił mi się dość potężny wyprysk (nie, nie jest to wina kremu, raczej co miesięcznego cyklu). Jak sprawdził się krem? Mam wrażenie, że goi się trochę szybciej, nie tworzy się gruby strup, raczej cieńszy, szybciej znika czerwony obrzęk. Nie ma się co czarować, że znika przez jedną noc ale szybsza redukcja zaczerwienienia, cieńszy, bardziej elastyczny strupek z pewnością ułatwi kamuflaż. 

Zaznaczam, że to moje pierwsze wrażenia po użyciu kremu. Mam w planach napisanie kolejnej recenzji, po zużyciu całej tubki, co zlikwiduje przypadek losowy przy pierwszym użyciu. Na ten moment kupiłabym drugie opakowanie kremu a jeśli ktoś przymierza się do zakupów produktów firmy Mizon na eBayu, to robiąc zakupy w ich sklepie do zamówienia powyżej 50$ otrzymacie ślimaka gratis, co będzie się opłacać zwłaszcza jeśli wybierzemy produkty, które są aktualnie w promocji "free shipping". Samego ślimaka lepiej jednak kupić u innych (sprawdzonych) sprzedawców - będzie taniej.

Czy ktoś miał już styczność z tym kremem? Jeśli są jakieś pytania postaram się odpowiedzieć.




15 komentarzy:

  1. oj ile czytania mam u Ciebie, muszę sobie w takim razie herbatkę zrobić;) bardzo mnie ciekawi ten krem, chętnie przeczytam recenzję jak już dłużej poużywasz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i cieszę się, że Cię zainteresował - po tym krótkim okresie uważam że jest godny polecenia. Ale żeby być w zgodzie ze swoim sumieniem muszę go przetestować dokładnie ;)

      Usuń
    2. Chyba i tak szykuje mi się zamówienie od Mizona, więc może się skuszę. Podoba mi się skład, jeszcze go tak fajnie opisałaś. Kuszenie wielkie!

      Usuń
    3. Tym bardziej! Jeśli coś planujesz kupić od Mizona na ebay i będzie to trochę większe zamówienie warto skorzystać z promocji ;)

      Usuń
  2. Miałam starszą wersję tego kremu i byłam ciekawa, jak ta różni się od tamtej. Z tego co piszesz właściwości są takie same, zmieniono tylko formułę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak się sprawdził u Ciebie? Są zmiany w składzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety już go nie mam, więc nie mam jak sprawdzić składników.
      Co do działania - 'uspokoił' mi cerę. Zniknęły zaczerwienienia, cera miała jednolity koloryt. Wyglądała na zdrowszą.

      Usuń
    2. Czyli swoje główne zadanie wykonał. Właśnie takie nadzieje w nim pokładam ;)

      Usuń
    3. Powiedziałabym nawet, że na bardzo duży plus. :)

      Usuń
  4. I zostałam skuszona również:)
    Tylko u kogo teraz kupić na ebayu najlepiej?:) (żeby nie była to jakaś podróbka;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, przypadkiem szukając recenzji na temat tego kremu trafiłam na twojego bloga. Przydatna recenzja, zamierzam się z jego kupnem widziałam na allegro sprzedawcę który wydaje się wiarygodny. Pewnie też kupie ten krem, co prawda nie mam cery problematycznej (wypryski stany zapalne itp) natomiast bardziej dla odświeżenia skóry. Możesz go polecić?
    Pozdrawiam i oczywiście obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! Zdecydowanie polecam ten krem, ja skończyłam całe opakowanie, które niestety skończyło mi się jakieś 2-3 tygodnie temu i teraz widzę jak za nim tęsknie :)bardzo dobrze nawilża, nie przetłuszcza a przy mieszanej cerze to bardzo ważne a ja bardzo go lubię bo dobrze trzymają mi się na nim kemy BB.

      pozdrawiam!

      Usuń
  6. z tym kremem nie mialam stycznosci, ale z mizon all in one.. i musze potwierdzic fenomenalna skutecznosc slimaczka na gojenie sie wypryskow, ponad tydzien mialam ''cos'' na twarzy co nie chcialo sie w ogole goic. po mizon all in one w ciagu dnia zrobil sie plaski strupek a potem juz normalne gojenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mizon Snail Recovery działa bardzo podobnie, być może na tak szybko - ze względu na mniejszą zawartość filtratu, ze ślimaka. Jednak ślimak ma to coś w sobie ;)

      Usuń